Nudziło nam się na lekcjach (na polskim i na gerze), więc stworzyłyśmy mini dzieło, które na zdjęciu wyszło o wiele gorzej niż w rzeczywistości. Przede wszystkim, nie miałyśmy żadnych szablonów ani nic. Robiłyśmy wszystko na spontana ("Dawaj! Może ten napis się jednak zmieści w tej linii!"), ale cytat jest przynajmniej dopasowany do obrazka :D
Piękny zeszyt z koniem :D
Gdyby ktoś się jeszcze nie domyślił, to jest zeszyt. A5. Od polskiego, dokładniej :) Pierwotnie nie był czarny, pomalowałyśmy go niezmywalnym markerem, a konik i napis machnęłyśmy srebrnym pisakiem. W realu wygląda po prostu meeegaa. Planujemy zrobić więcej takich w najbliższej przyszłości, nie tylko z koniem :) Wszelkie propozycje i zamówienia mile widziane. Aha, i jakby co, to czarny mazak służący do zamazania okładki idzie w kąt. Jesteśmy na dobrej drodze do kupienia kilku porządnych zeszytów z czarnymi okładkami. Ktoś tutaj też lubi konie? ; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz